Wczoraj na profilu Audi Clique Polska na Facebooku wrzuciłem zdjęcie tego oto cudeńka wraz z pytaniem o jego moc. Zainteresowanie było całkiem spore. Zdjęcie zyskało dużo polubień, a Wy w komentarzach zgadywaliście ile mocy może mieć ten samochód. Postanowiłem więc opowiedzieć trochę o tym samochodzie w formie artykułu i odpowiedzieć na zadane na facebooku pytanie. Przeczytajcie co zmieniło się w Audi A1 ABT oraz ile ma ono mocy.
To jeden z ciekawszych projektów wykonanych w ostatnim czasie przez firmę ABT. Zacznijmy może od podstawowej wersji tego samochodu. Fabrycznie samochód posiada 2 litrową jednostkę silnikową wraz z turbo, która generuje 200 koni mechanicznych. Co ciekawe, przerobiony egzemplarz, o którym dzisiaj piszemy nie posiada fabrycznego silnika. Został on zamieniony na jednostkę o tej samej pojemności, ale tę znaną nam chociażby z Audi S3 czy Golfa R. Czy w takim razie mamy tutaj fabryczną moc tego silnika czyli 300KM? Otóż nie, poza samym swapem, moc została dodatkowo podniesiona i uzyskano aż 400 koni mechanicznych. To tyle ile mamy w fabrycznym Audi RS3 czy TT RS. To całkiem sporo biorąc pod uwagę to, że to nadal 4 cylindrowa jednostka. W Audi A1 ABT nie znajdziemy katalizatorów oraz tłumików, zamiast tego mamy rury. To znacznie poprawia jego dźwięk i mimo tego, że silnik posiada tylko 4 cylindry brzmi on bardziej agresywnie.
Co jeszcze się zmieniło w A1 ABT?
Oprócz samych modyfikacji w silniku dużo zmieniło się także w wyglądzie samochodu. Przede wszystkim samochód został poszerzony o 55mm, a drzwi z tyłu zostały całkowicie zasłonięte i pozbawione klamek. Autko stoi na 19 calowych kutych felgach, które zdecydowanie dodają mu uroku. Z tyłu ujrzymy duży spojler oraz ciekawy dyfuzor.
Całe nadwozie oklejono folią w kolorach czerwonym i czarnym składającą się z wielu nachodzących na siebie trójkątów. Co ciekawe projekt ten jest autorstwa osoby, która zaprojektowała Audi RS6 dla Jona Olssona. Mowa oczywiście o tej RS6:
Samo wnętrze Audi A1 ABT również uległo zmianom. Po pierwsze zamontowano w środku kratę bezpieczeństwa i wyrzucono tylną kanapę. W środku znajdziemy jedynie dwa fotele: kierowcy oraz pasażera. Oprócz tego znajdziemy tutaj mnóstwo alcantary. Jak widać, z pewnością nie jest to samochód na długie wycieczki.
Zdaniem Daniela (autora tego projektu) samochód wymaga jeszcze kilku modyfikacji w zawieszeniu oraz nadwoziu. Jednak pomimo tego można uznać go już za prawie gotowy projekt. A1 ABT jest jedynie pojedynczym egzemplarzem co znaczy, że nie będzie dostępny w sprzedaży.